Ostatnie dni
Komentarze: 0
Ostatnie dni to był horror. Moja rodzina jest bardzo spokojna. Mam wspaniałego męża, syna i kochaną córkę. Byliśmy bardzo szczęśliwi. Nie było między nami większych konfliktów, tylko drobne sprzeczki. Również dobrze nam się powodziło. Mąż miał dobrą pracę, sporo zarabiał. Nasze życie było bardzo wygodne. Aż pewnego razu, okazało się, że nasza córka nie wróciła na noc do domu. Myśleliśmy, że nocuje u koleżanki. W końcu miała się uczyć z Dominiką. Zadzwoniliśmy do rodziców Dominiki, okazało się, że nas a Renatka już dawno wyszła od niej. Martwiliśmy się. Jej komórka nie odpowiadał. Nie mogliśmy zadzwonić po policję, ponieważ i tak nie przyjęłaby zgłoszenia. Przecież trzeba czekać 24 godziny od zaginięcia. Pojechaliśmy więc do Dominiki. Na początku nic nie chciała mówić, ale w końcu wygadała się, że Renatka miała się spotkać z jakimś chłopakiem z Internetu. Byłam strasznie wściekła. Renatka nie wróciła do domu. Poszliśmy na policję. Zaczęli jej szukać. A my czekaliśmy w domu. Byłam podenerwowana, aż podskoczyłam jak usłyszałam dzwonek do drzwi. Pędem rzuciłam się w ich stronę.
Dodaj komentarz